W Wigilie my robilismy kolacje, bo tutaj tylko czesc rodzin je cos specjalnego.. no wiec zgodnie z Polska tradycja zrobilismy tradycyjne polskie pierogi z miesem (bez miesa to nie obiad tutaj) i chrust (wybitnie wigilijna potrawa..) no i barszcz czerwony.. o tyle o ile dwie pierwsze potrawy cieszyly sie duzym zainteresowaniem tak barszczu nie wypil prawie nikt .. po za Sr. Efraimem ktory myslal ze to sok z jezyn..
Nasi gospodarze natomiast zrobili inna tradycyjna polska potrawe wigilijna.. salatke owocowa..
Na 22:00 poszlismy na pasterke.. a na ulicach juz bylo glosno od muzyki.. po pasterce przeszlismy po rynku na ktorym gral i spiewal zespol .. ludzie tanczyli na ulicach i przy rozmaitych trunkach swietowali Cumpleanos de Jesus.. gdy wybila dwunasta nagle wszyscy zaczeli sobie zyczyc Feliz Navidad.. .. calkiem jak u nas w nowy rok.. a pozniej biba trwala do samego rana..
A nastepnego dnia.. w Boze Narodzenie do naszej finki przyjechala rodzina i znajomi Lucily zeby jedzac i pijac (glownie chiche, masato czyli breje ze sfermentowanego ryzu i aguardiente) swietowac Narodziny Pana..
Niagara
-
Wrzucam kilka zdjęć z Naszej wycieczki nad Niagarę. Co prawda byliśmy tam z
początkiem stycznia, ale jakoś nie mogłam się zabrać do zamieszczenia ich
tuta...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz